Brooks Ghost to but legenda. Model, który dorobił się miana niesamowicie wygodnego i szalenie uniwersalnego buta do codziennych treningów. Na asfalcie, ale nie tylko. Wszechstronność Ghostów stała się niemal legendarna. Uczciwie jednak trzeba powiedzieć, że ostatnie 2 edycje nie przyniosły zbyt wiele zmian. Co w porównaniu do konkurencji, która na wyścigi oferowała coraz to nowsze rozwiązania technologiczne, dawało wrażenie, że seria Ghost stanęła nieco w miejscu. W końcu jednak Brooks docisnął pedał gazu i nowy Brooks Ghost 16 przynosi sporo zmian!

SPIS TREŚCI:



[AKTUALIZACJA]: Brooks Ghost 16, 03.04.2025

Recenzja jest długa i szczegółowa, dlatego podzieliliśmy ją na konkretne sekcje. Śmiało możesz więc "przeskrolować" cały tekst zatrzymując się jedynie na interesujących Cię fragmentach.

  1. Brooks Ghost 16: Tytułem wstępu
  2. Brooks Ghost 16: Co mi się podobało Co mi się nie podobało?
  3. Dla kogo Brooks Ghost 16 to będzie najlepszy wybór?
  4. Dla kogo Brooks Ghost 16 nie będzie dobrym wyborem?
  5. Brooks Ghost 16: pierwsze wrażenia 
  6. Brooks Ghost 16: ogólne wrażenia 
  7. Recenzja Brooks Ghost 16: podsumowanie 
  8. Parametry techniczne Brooks Ghost 16 
  9. O autorze recenzji 


BROOKS GHOST 16: TYTUŁEM WSTĘPU



Idealny but do codziennych treningów, to niemalże Święty Graal dla większości biegaczy amatorów. But, który będzie posiadał wystarczająco dużo amortyzacji, aby nawet spora ilość kilometrów nie była mu straszna. Przy tym fajnie jeśli nadal dałoby się w nim “depnąć” nieco mocniej i nie spowalniałby na szybszych treningach czy okazjonalnych startach w zawodach. Wygodny, to oczywiste. I wszechstronny, bo przecież nie zawsze trenujemy tylko na asfalcie, czasem trochę leśnej ścieżki czy szutru się trafi. I taki właśnie był stary Ghost!




Zdjęcie: Damian Cimochowski.



Problem w tym, że z czasem nie przybywało mu pianki i w porównaniu do konkurencji nieco odstawał, szczególnie pod względem amortyzacji. Fanom klasyki to nie przeszkadzało, ale jednak większość biegaczy poszła za trendem “więcej i bardziej miękko”, a tu starym Ghostom już wyraźnie “brakowało pod stopą”. W Brooks Ghost 16 znajdziemy szereg zmian, które z powodzeniem pozwolą Ghostom na nowo dołączyć do "peletonu". Pytanie jednak co z tymi cechami, za które biegacze i biegaczki pokochali serię Ghost?



BROOKS GHOST 16: CO MI SIĘ PODOBAŁO? CO MI SIĘ NIE PODOBAŁO?




Co mi się podobało?

  • Wreszcie większa ilość amortyzacji niż w poprzedniku
  • Zaskakująca dynamika jak na klasyczny but treningowy
  • Wszechstronność, dla większości biegaczy w tym bucie można “zrobić” wszystko na asfalcie
  • Szersza podeszwa, która zwiększa stabilność i ogólny komfort

Co mi się nie podobało?

  • Nadal wysoki drop, aż 12 mm to nie jest coś, co lubię w butach do biegania
  • Cholewka jest całkiem wygodna, ale jednak mogłaby być zrobiona z lżejszych materiałów


DLA KOGO BROOKS GHOST 16 TO BĘDZIE NAJLEPSZY WYBÓR?



Mimo szeregu zmian najnowsza odsłona Brooks Ghost 16 to wciąż dość tradycyjny i bardzo bezpieczny but. Doskonale zatem sprawdzi się wśród osób, które nie są przekonane do modeli z bardzo dużą ilością miękkiej pianki. To również świetny wybór dla biegaczy poszukujących wszechstronnych butów do biegania. Ghosty sprawdzą się zarówno w trakcie spokojnych treningów, jak również na szybszych treningach, nie wspominając o okazjonalnych startach w zawodach. But bardzo dobrze radzi sobie w szerokim spektrum tempa, od 4:20-4:30 min/km do zupełnie spokojnych treningów (6 i więcej min/km).




Zdjęcie: Damian Cimochowski.




DLA KOGO BROOKS GHOST 16 NIE BĘDZIE DOBRYM WYBOREM?



W pewnym sensie to nadal “stary, dobry Ghost”, ma więcej amortyzacji, jest ogólnie bardziej komfortowy, nic nie stracił ze swojej wszechstronności, ale! Pozostał wysoki, 12 mm drop, czyli różnica pomiędzy wysokością pięty i palców. Dla biegaczy przyzwyczajonych do biegania w butach o innej charakterystyce, to może być przeszkoda (ale z drugiej strony jeśli wcześniej nie zaprzątałeś sobie głowy tą cechą, to tę uwagę możesz pominąć). No i miękkość / twardość zastosowanej pianki. Tu mamy amortyzację w stylu zbalansowanym, czyli nie jest super miękko. Jeśli więc szukasz większej miękkości warto sprawdzić inne propozycje tej marki ➡️ Brooks Ghost Max lub➡️ Brooks Glycerin




BROOKS GHOST 16: PIERWSZE WRAŻENIA




Na pierwszy rzut oka nie widać dużych zmian względem poprzednika. Nie mamy tutaj do czynienia z rewolucją, a raczej ewolucją, wyciągnięciem pewnych cech, których brakowało w poprzednich wersjach. Wizualnie Brooks Ghost 16 wydaje się “pełniejszy” niż 15tka. Większa ilość pianki jest widoczna, ale to nie jest taki przeskok, który sprawiłby, że stopa w bucie czuje się zupełnie inaczej.

Po nałożeniu butów, to wrażenie, że nowa wersja jest “pełniejsza”, tylko się potęguje. Czuć, że jest bardziej miękko - zarówno pod piętą jak i przede wszystkim pod palcami. To była rzecz, która zdecydowanie odróżniała Ghosty od konkurencji, która poszła w kierunku większej ilości pianki na całej długości podeszwy. W Ghostach 14 czy 15 pod palcami mieliśmy wyraźnie mniej materiału amortyzującego. W Brooks Ghost 16 na przodostopiu jest jej wyraźnie więcej, co zdecydowanie podnosi ogólny komfort.




Zdjęcie: Damian Cimochowski.



To, co wyraźnie też daje się odczuć, to szersza podeszwa, która w poprzednich wersjach zwężała się na śródstopiu. W Brooks Ghost 16 środkowa część jest zauważalnie szersza. To poprawia stabilizację, ale odbiera nieco zwinności, z której znane były poprzednie wersje. Znów więc, mamy zwrot w kierunku popularnych obecnie rozwiązań, ale podobnie jak ze zwiększoną ilością pianki, tutaj również projektanci zmianę wprowadzili w delikatny sposób.

Cholewka, nie najcieńsza, ale bardzo wygodna. Brooks znany zawsze był ze świetnie dopasowanych cholewek, nie inaczej jest w przypadku Brooks Ghost 16. Bieżnik, zawsze uznawany za bardzo wszechstronny nadal nie jest zupełnie płaski, dzięki czemu buty będą lepiej sprawdzały się na zróżnicowanym podłożu.



BROOKS GHOST 16: OGÓLNE WRAŻENIA




Dobrze pomyślana ewolucja, a nie rewolucja. Ta myśl wracała do mnie nieustannie, gdy zabierałem Brooks Ghost 16 na trening. I to taka ewolucja z wyczuciem i poszanowaniem tradycji i fanów poprzednich modeli. Biegając w najnowszej odsłonie nadal czułem, że mam na sobie stare, dobre Ghosty, ale wszystkiego było więcej i lepiej.

Z czasem w poprzednikach brakowało mi większej amortyzacji w przedniej części buta. Tutaj jest jej odpowiednia ilość. Zarówno pod palcami jak i na całej długości. Bieg jest jeszcze bardziej płynny i z poczuciem odczuwalnie większej amortyzacji niż np. w Brooks Ghost 15. Z drugiej strony pianki nie jest tak dużo, żeby odebrało to Ghostom ich uniwersalności. Pierwszy trening jaki zrobiłem w nowych Brooks Ghost 16 to było 6 kilometrów po 4:20-4:30 min/km. Trochę szybciej niż zwykle robię rozbiegania.






Na takie treningi lubię już zabrać buty o charakterze treningowo-startowym. Ghost 16 okazał się jednak całkiem wdzięcznym kompanem na taki trening! Brooks Ghost 16 wciąż oferują dobre czucie podłoża i dynamikę odpowiednią do wykonania takiego żwawszego treningu. W zasadzie ta nieoczywista dynamika tych butów dziwiła mnie prawie za każdym razem, gdy zabierałem je na bieganie.

Amortyzacja nie jest z gatunku tych “pluszowych”. Jest wyważona, zbalansowana. Taka w sam raz. Na pewno jest jej więcej i jest bardziej miękka niż w poprzednich modelach. To zasługa kombinacji dwóch rzeczy. Zmiana pianki z DNA Loft V2 na bardziej miękką DNA Loft V3 oraz po prostu większa jej ilość. Zwłaszcza dołożenie jej na przodostopiu zmienia dość wyraźnie odbiór buta na stopie pomiędzy Brooks Ghost 16 a 15.

Dzięki temu, że pianka nie jest przesadnie miękka, otrzymujemy naprawdę wszechstronnego buta. W nowym Ghoście przyjemnie robiło mi się i spokojne rozbiegania po 10-15 kilometrów, ale tak jak wspomniałem wcześniej: zaskakująco lekko podkręcało mi się w nim tempo. OK, szybsi biegacze będą musieli sięgnąć po bardziej wyspecjalizowane buty treningowo-startowe na szybsze akcenty, ale większość biegaczy operujących na prędkościach 5 i więcej min /km i okazjonalnie realizująca jakieś szybsze interwały czy biegi ciągłe dostanie w ręce (a raczej na nogi) buta niezwykle uniwersalnego jeśli chodzi o zastosowanie.






Brooks Ghost 16 w przemyślany sposób łączy najnowsze trendy, pozostawiając jednak sprawdzone rozwiązania. No właśnie, sprawdzone rozwiązania. I tu dochodzimy do jedynej, dla mnie, wyraźnej wady tego buta. Mianowicie, wysokiego dropu. OK, jeśli nie wiesz co to w ogóle jest drop, albo wiesz, ale średnio zwracasz na to uwagę, to możesz przeskoczyć ten fragment. Tu będzie bardziej technicznie - prawdopodobnie dla większości biegaczy to w ogóle nie będzie jakaś istotna cecha.

Drop, czyli różnica wysokości pomiędzy piętą, a palcami. Podobnie jak w poprzednikach wynosi tutaj 12 mm, czyli jak na aktualne standardy bardzo dużo. Sporo biegam w butach z niskim spadkiem, najczęściej około 4 mm i na dłuższą metę te 12 mm były dla mnie odczuwalne. Drop wpływa na technikę biegu, im wyższy tym mocniej “zachęca” do biegu z pięty. Niższy drop to z kolei łatwiejszy bieg ze śródstopia, który preferuję. Czułem, że but nie do końca współgra z moją techniką biegu. Nie jest to jednak obiektywna wada tych butów, raczej cecha, którą można, ale nie trzeba brać pod uwagę (w zależności od tego czy jest to dla Ciebie istotny parametr przy wyborze butów biegowych).






A co z cholewką i bieżnikiem? Cholewka jak to w Brooksach, bardzo wygodna. OK, może to nie jest najlżejszy i najlepiej oddychający materiał, w jakim biegałem, ale jest po prostu wygodnie. Zakładasz buty i już. Nie ma problemu z ich dopasowaniem. ➡️ Brooks Ghost 16 występuje również w wersji z poszerzaną cholewką. To popularny wariant, który często wybierają klienci naszego sklepu. Ja wybrałem wersję standardową i o ile konkretnie nie szukasz szerszych butów, to ta w standardzie oferuje całkiem przestronne przodostopie.

W bieżniku pojawia się nowa guma Roadtack Rubber, ale nie jestem w stanie powiedzieć na ile to wpłynęło na to, jak but zachowuje się w zróżnicowanym terenie. Brooks Ghost 16 to nadal but, w którym śmiało możesz pobiec leśną czy szutrową ścieżką, o ile te ścieżki nie będą przykryte błotem, to przyczepność nie będzie problemem.

ALTERNATYWY DLA BROOKS GHOST 16



Brooks Ghost 16 to model treningowy z dużą ilością pianki amortyzującej (taka klasyczna treningówka z jeszcze nie najwyższą, ale już dużą amortyzacją), przeznaczony dla stopy neutralnej / supinującej, do biegania po twardych nawierzchniach. Poszukajmy zatem alternatyw o podobnej charakterystyce.

Brooks Ghost 16 VS ➡️ Brooks Ghost 15 - nowa wersja to większa ilość amortyzacji dzięki większej ilości pianki pod stopami oraz zastosowaniu technologii DNA Loft V3 z azotem. To również szersza podeszwa, która zapewnia lepszą stabilność. Do tego szereg kosmetycznych zmian takich jak nowa guma w bieżniku czy bardziej przewiewna cholewka.

Brooks Ghost 16 VS ➡️ Brooks Ghost Max - mimo, że obydwa modele dzielą tę samą nazwę, to różnią się między sobą dość wyraźnie. Jakie to różnice? Ilość pianki (tej w Max jest wyraźnie więcej), drop (6 VS 12 mm w Ghost 16) i rocker. W Ghost 16 geometria buta jest bardziej klasyczna, nie znajdziemy tutaj kołyski. Stopa w Ghostach 16 jest bliżej podłoża i generalnie ten model oferuje bardziej klasyczne wrażenia w trakcie biegu.




Natural Born Runners to sklep prowadzony przez pasjonatów dla pasjonatów biegania. Już od 2010 roku dostarczamy Wam najlepszy sprzęt do biegania!



Brooks Ghost 16 VS ➡️ Brooks Glycerin 22 - jeśli brakuje Ci amortyzacji czy ogólnego poczucia komfortu w Ghostach, to warto przyjrzeć się Glycerinom - to but "półkę" wyżej. Znajdziemy tu technologię DNA Tuned, czyli najbardziej miękką piankę, którą oferuje Brooks. Jest jej więcej i jest bardziej miękka niż ta zastosowana w Ghostach. Również sam materiał w cholewce oferuje wyraźnie wyższy komfort. Cholewka jest bardziej "premium".

Brooks Ghost 16 VS ➡️ Hoka Clifton 10 - nowa wersja Cliftona to jeszcze większa ilość amortyzacji, przede wszystkim pod piętą. Pianki jest wyraźnie więcej. Z drugiej strony przez to Clifton traci nieco na dynamice, Ghost jest butem bardziej "zwinnym", w którym stopa jest bliżej podłoża.

Brooks Ghost 16 VS ➡️ Asics Cumulus 27 - odpowiednikiem Ghosta w marce Asics jest właśnie model Cumulus. Pełni tę samą rolę, takiej klasycznej "treningówki". Ma nieco więcej amortyzacji niż Ghost 16, niższy - 8 mm drop - oraz bardziej płaski bieżnik. Wolisz mieć nieco bardziej miękko pod stopą i biegasz głównie po asfalcie? Cumulus może być lepszą opcją. Wolisz jeśli stopa jest nieco bliżej podłoża i poza bieganiem po asfalcie regularnie zapuszczasz się na leśne ścieżki? Ghost będzie bardziej uniwersalny.


RECENZJA BROOKS GHOST 16: PODSUMOWANIE



Brooks Ghost 16 jest kontynuacją niemal doskonałą. Łączy to, co najlepsze na rynku jeśli chodzi o aktualne trendy, z tym, za co pokochały go tysiące biegaczy na całym świecie. Jest więc nieco bardziej nowocześnie, ale wciąż starzy fani będą czuli się jak w domu. To nadal szalenie wszechstronny model butów do biegania.

Ktoś kiedyś użył porównania w stylu “Brooks Ghost jest Passatem wśród butów biegowych”. I to zdanie wydaje się idealnie go opisywać. To nie jest model, który “porwie” Cię czymś spektakularnym w trakcie biegu i nie zapewni “fajerwerków”, ale za to bezpiecznie i bardzo komfortowo “dowiezie” do końca treningu.



PARAMETRY BROOKS GHOST 16:




NAWIERZCHNIA: asfalt i twarde nawierzchnie
ETYKIETA: na codzienne treningi
idealny dla początkujących biegacz
 AMORTYZACJA: Ocena 5 na 6
TYP STOPY: neutralna / supinacja
 NA JAKI TEREN:

Ocena 5 na 5 codzienne treningi
Ocena 3 na 5 szybsze treningi
Ocena 5 na 5 długie wybiegania 
Ocena 3 na 5 krótkie starty w zawodach
Ocena 5 na 5 start w maratonie 
DROP: 12 mm 
WYSOKOŚĆ PIĘTY / PALCÓW: Bd.
SZEROKOŚĆ BUTA: standardowa
WAGA: 269 g (męskie)
241 g (damskie)


O AUTORZE RECENZJI





Grzegorz Łuczko

GRZEGORZ ŁUCZKO, właściciel Natural Born Runners

Zawsze wydawało mi się, że jeśli faktycznie recenzja danego buta ma być przydatna, to czytający musi wiedzieć jakim biegaczem jest recenzent danego modelu. W końcu biegacze są bardzo różni i mają odmienne potrzeby. Krótko więc o mnie: biegam od 2003 roku. Wcześniej głównie trail/ultra, ale nie uciekam od asfaltu. Lubię pobiec jakiś spektakularny bieg w górach, ale i nie mogę powstrzymać się za pogonią za urywaniem sekund na asfalcie.

W butach lubię lekkość i dynamikę. Nie przepadam za zbyt dużą ilością systemów - wolę sam kierować butem, niż żeby to on wskazywał mi kierunek. Lubię jeśli but ma elastyczną podeszwę, która dobrze się przetacza. Wolę buty z nieco niższym dropem (ale nie zupełnie minimalistyczne). Im dłużej biegam tym jednak coraz częściej sięgam po buty z nieco większą ilością amortyzacji . Ale bez wpadania w skrajności. Moja waga to około 73-75kg. UPDATE! Aktualnie ważę bliżej 80 kg i w ciągu kilku kolejnych lat moje ogólne oczekiwania względem butów pozostają bez zmian. Nadal cenię sobie lekkość i dynamikę, ale jeszcze częściej zwracam uwagę na amortyzację i ogólny komfort. Zdj. Piotr Oleszak.

    ŻYCIÓWKI:

  • 5 km - 17:37, Warszawa, 2022
  • 10km - 36:45, Tarnowo Podgórne, 2019
  • Półmaraton - 1:20:30, Poznań, 2019
  • Maraton - 3:11:28 - Toruń, 2024