pixel
Buty do biegania

⚡[TEST] NNormal Tomir - trailowy but "do wszystkiego"

2023-07-27
⚡[TEST] NNormal Tomir - trailowy but "do wszystkiego"
Staram się w NBR trzymać “rękę na pulsie” i obserwować to, co dzieje się w sprzętowym światku. Dlatego oczywiście nie ominęło mnie to całe zamieszanie związane z NNormal, zupełnie nową marką na rynku sprzętu biegowego. Fakt, że w projektowaniu butów brał udział sam Kilian Jornet, żywa legenda biegów ultra, tylko potęgował moją ciekawość. No bo z jednej strony to jest gość, który na bieganiu w górach zjadł zęby, ale z drugiej to ktoś z zupełnie innej planety! Czy przeciętny biegacz jest w ogóle w stanie “wejść w jego buty”? Czy sugestie Kiliana sprawią, że dostaniemy w ręce wyjątkowy produkt, czy może efektem będzie twór przeznaczony tylko podobnym Jornetowi górskim “kosmitom”? W tym tekście przedstawię Wam jeden z dwóch modeli w ofercie marki NNormal, czyli ➡️ NNormal Tomir. Z tej właśnie, bardziej ludzkiej, przyziemnej strony. Bo ja zdecydowanie “kosmitą” nie jestem!

SPIS TREŚCI:



[AKTUALIZACJA]: NNormal Tomir, 27.07.2023

Recenzja jest długa i szczegółowa, dlatego podzieliliśmy ją na konkretne sekcje. Śmiało możesz więc "przeskrolować" cały tekst zatrzymując się jedynie na interesujących Cię fragmentach.

  1. NNormal Tomir: Tytułem wstępu
  2. NNormal Tomir: pierwsze wrażenia 
  3. NNormal Tomir: ogólne wrażenia 
  4. Alternatywy dla NNormal Tomir 
  5. Recenzja NNormal Tomir: podsumowanie 
  6. Parametry techniczne NNormal Tomir 
  7. O autorze recenzji 


NIE MASZ CZASU NA CZYTANIE CAŁEJ RECENZJI?

☑️ NNormal Tomir to jedne z najbardziej wszechstronnych butów trailowych dostępne na rynku. Świetnie zbalansowana i nieprzesadnie miękka pianka daje ochronę przed ostrymi elementami podłoża, ale jednocześnie pozwala czuć podłoże i zapewnia dobrą stabilność w trakcie biegu.

☑️ Buty charakteryzują się dość dopasowaną cholewką, fani ➡️ Altry i szerokich wersji butów Hoka mogą narzekać na zbyt mocne dopasowanie. Ja za to doceniłem jak doskonale stopa współpracuje z butem dzięki temu dopasowaniu.

☑️ Bieżnik wykorzystujący Vibram Megagrip z 5 mm kołkami zapewnia świetną przyczepność w bardzo zróżnicowanym terenie.

☑️ Współprojektantem butów tej marki był sam Kilian Jornet, żywa legenda świata biegów ultra.




NNORMAL TOMIR: TYTUŁEM WSTĘPU






NNormal wystartował z 2 modelami, Tomir jest butem bardziej treningowym, Kjerag ma dynamiczniejszy charakter. Zdjęcie: Andrzej Olszanowski, archiwum Natural Born Runners



Tomir to “ten drugi” model obok ➡️ NNormal Kjerag . W tym drugim Kilian Jornet wygrywał większość biegów w sezonie 2022. Tomir jest butem bardziej “przystępnym”. NNormal pozycjonuje go jako model trochę do wszystkiego: od biegania w przeróżnym terenie, po wycieczki trekkingowe w górach. Pozostając przy bieganiu i trzymając się nomenklatury rodem z butów asfaltowych, Tomir ma charakter bardziej treningowy, Kjerag idzie natomiast w stronę szybszego, bardziej dynamicznego biegania. Różni je dość sporo jeśli chodzi o ogólną konstrukcję, a więcej o tym, który model wybrać znajdziecie w osobnym materiale: ➡️ NNormal Kjerag VS NNormal Tomir.


NNORMAL TOMIR: PIERWSZE WRAŻENIA




Zacznijmy od estetyki. To z jednej strony mocno subiektywne, ale z drugiej strony mimo wszystko dość istotne. Wolę biegać w butach, które mi się zwyczajnie podobają. I mi osobiście projekty butów NNormala - nie tylko Tomira, bardzo przypadły do gustu. Projektanci postawili na naturalne kolory i proste bryły. Lubię minimalizm i naturę, a NNormal czerpie z nich pełnymi garśćmi. Zresztą pisząc o butach NNormal trudno uniknąć tematu szeroko pojętej ekologii i odpowiedzialności za tworzone produkty. Jak sam Kilian Jornet mówi o współpracy z firmą Camper (to hiszpańska rodzinna firma założona na Majorce, która od wielu lat zajmuje się produkcją obuwia i odpowiada również za produkcję NNormala. NNormal to połączenie słów Norway i Mallorca):

"Dzielenie tych samych wartości było silną motywacją do rozpoczęcia tego projektu. Zgodziliśmy się, że potrzebujemy nowego sposobu myślenia i działania w odniesieniu do naszego środowiska i aktywności na świeżym powietrzu. Chcemy być bardzo uczciwi w kwestii tego, jak produkujemy sprzęt i jaką rolę firma chce odgrywać dla społeczeństwa i środowiska. Oznacza to przejrzystość i pracę nad unikaniem nadmiernej konsumpcji poprzez tworzenie trwałych produktów. Aby mieć niewielki wpływ na środowisko, musimy pracować z różnymi materiałami i badać różne projekty. To długa i trudna droga, ale właśnie to motywuje mnie i zespół do rozpoczęcia tego projektu". (tłumaczenie materiałów ze strony producenta).




Wygląd sam nie biega, ale NNormal Tomir jest po prostu ładnym butem! Prosty design z intrygującymi detalami. Zdjęcie: Andrzej Olszanowski, archiwum Natural Born Runners



Marka dopiero co zadebiutowała na rynku, trudno więc rozliczać je za te ambitne plany. Na pewno jednak już sam wygląd butów mocno koresponduje z naturą. Tak samo jak prosta, acz wytrzymała konstrukcja buta. Ale dość o planach producenta, jakie wrażenie robi NNormal Tomir już na nogach? W pierwszym kontakcie dość surowe. Pianki wydaje się, że jest sporo, ale ta należy raczej do tych twardszych - jest jej dość na tyle, żeby bezpiecznie biegać po niepewnym terenie, ale nie znajdziemy tutaj wrażenia “pluszowości”. Podeszwa jest dość sztywna, pokryta konkretnym bieżnikiem na Vibramie i daje obietnice świetnej przyczepności na zróżnicowanym podłożu.

Dobre wrażenie robi cholewka, tzn. jej potencjalna wytrzymałość. Wykonana z unikalnej mieszanki monofilamentowego poliestru i TPE (połączenie gumy i tworzywa sztucznego) dodatkowo została pokryta specjalnym wzmocnieniem, które rozciąga się u dołu cholewki na całej jej długości. Na przedzie wzmocnienie sięga głębiej zapewniając lepszą ochronę przed przypadkowym rozdarciem cholewki.




NNormal Tomir oferuje raczej mocno spasowane dopasowanie stopy do cholewki. Ma się wrażenie, że but jest przedłużeniem stopy. Zdjęcie: Andrzej Olszanowski, archiwum Natural Born Runners



Dla jeszcze większej wytrzymałości całej konstrukcji cholewka została ręcznie przyszyta do podeszwy. Wygląda to bardzo fajnie i potęguje wrażenie, że mamy do czynienia z produktem, który ktoś z uwagą dopieścił, a nie “masówką”. Bardzo przyjemnie dla oka prezentują się również zdobienia cholewki - te podłużne paski odwzorowują formę poziomic na mapach. Detal, ale jeszcze bardziej podkreśla “przygodowy” charakter buta.

Jeszcze ciekawie robi się we wnętrzu Tomira. Język zintegrowany został z resztą cholewki elastycznym paskiem. Tworzy to wrażenie specjalnego “garażu” dla stopy i “zespala” ją z resztą buta (to rozwiązanie stosowane powszechnie w butach, ale tutaj dopasowanie jest jeszcze większe). W ogóle NNormal Tomir ma taki bardziej podłużny kształt i to wrażenie buta jako “drugiej skóry” utrzymuje się również podczas biegu. But jest przedłużeniem stopy i świetnie przenosi energię.

Ale idziemy tutaj zdecydowanie w kierunku większego dopasowania niż większej przestrzeni. Nie powiem, że NNormal Tomir są wąskie, ale są na pewno dopasowane. Jeśli ktoś wybiera buty Altry czy szersze wersje Hoki, to w NNormalach (w Kjeragach jest podobnie) będzie mu za wąsko. Niestety problemem jest też rozmiarówka. Ja zwykle wybieram buty w rozmiarze 28,5 cm, co najczęściej oznacza 44,5 EU lub 10,5 US w zależności od producenta. W NNormalach (Kjerag i Tomir) wybrałem rozmiar… 27,5 cm i był w sam raz! Totalny rozjazd jeśli chodzi o to, co znamy z tabeli rozmiarowych innych producentów. Więcej o tym piszemy przy opisie każdego modelu - przygotowaliśmy specjalne wytyczne na podstawie przymiarek w NBR. Generalnie sprawdza się zasada, że w NNormalach wybieramy wkładkę o 1 cm mniejsza niż standardowo.

NNORMAL TOMIR: OGÓLNE WRAŻENIA




W NNormal Tomir przebiegłem około 150 kilometrów w mocno zróżnicowanych warunkach. Starałem się zrobić różnego rodzaju treningi oraz oczywiście zabrać je w góry. Na pierwszym wyjściu zrobiłem w nich zabawę biegową podczas wyjątkowo paskudnego dnia: deszcz przechodzący w śnieg, błoto na ścieżkach, generalnie samo zło. W planach miałem 8 x 2 minuty biegane dość żwawo. Pierwsze kilometry spokojnie, a w głowie myśl: no dobra, mam na sobie te buty Kiliana, jest ok, nie ma szału, nie ma jakichś fajerwerków. A gdyby za tym produktem nie stał sam Kilian Jornet, to jakbym go oceniał?

Tego właśnie chciałem uniknąć, oceny Tomirów przez pryzmat Kiliana. Choć trudno od tego się odciąć, tak samo jak od tej całej filozofii budowanej wokół marki i jej produktów. Sam but w pierwszym kontakcie, tak jak wspominałem wyżej, sprawia surowe wrażenie. Pianka jest twardawa, ale za to zapewnia dobry kontakt z podłożem. Amortyzacji jest dość, ale na pewno nie można ich zestawić z butami z aktualnego trendu, czyli takimi z dużą ilością pianki. Cholewka, choć sprawia wrażenie bardzo wytrzymałej, to jest też w pierwszym kontakcie dość sztywna (co podczas pierwszych przymiarek może dawać średnio pozytywne wrażenie - na szczęście materiał się “rozbija” i później jest już tylko lepiej). Za to od samego początku bardzo przyjemne wrażenie daje przenoszenie energii. Gdy robisz ruch stopą nie ma żadnych “luzów”, opóźnień. But szybko reaguje na Twoje ruchy i na to, co dzieje się na szlaku.




NNormal Tomir nie jest butem, który zachwyci wszystkich biegaczy już od samego początku. Ale zdecydowanie warto dać mu czas! Zdjęcie: Andrzej Olszanowski, archiwum Natural Born Runners



Bieżnik świetnie sprawdził się na błocie. Na przyspieszeniach nie miałem oporów, żeby wbiegać prosto w kałuże, nie omijałem ich. 5 mm kołki zapewniały naprawdę dobrą przyczepność. Pozytywnie zaskoczyła mnie też dynamika. W porównaniu do Kjeragów Tomir to ten bardziej “spokojny” brat, ale sztywniejsza podeszwa bardzo dobrze przenosi i oddaje energię. Generalnie ten taki bardziej twardawy “feeling” w trakcie biegu zachęca do nieco szybszego biegania. Na pewno pomaga też stosunkowo niska waga - 260 gramów. Nie jest to najniższa wartość, którą możemy spotkać w butach trailowych, ale oferuje świetny balans pomiędzy lekkością, dynamiką, a wytrzymałością całej konstrukcji.

NNormal Tomir mają 8 mm drop (różnica pomiędzy wysokością pięty a palców), czyli taka wartość w sam raz. Pod piętą jest dość “materiału”, więc łydki nie są tak napięte, ale nie jest znów na tyle wysoko, żeby nie móc biegać ze śródstopia. Bieg jest naturalny i dynamiczny, a doskonały bieżnik sprawia, że możemy naprawdę biec tam, gdzie oczy poniosą.

To wrażenie lekkiego i naturalnego biegu powtarzało się na wszystkich krótszych treningach, które robiłem w Tomirach. To było naprawdę przyjemne bieganie! Przy trasach na około 20 kilometrów nadal lekkość i dynamika były obecne, ale pod koniec treningu, gdy w nogach brakowało nieco sił, miałem wrażenie, że mogłoby być trochę bardziej miękko. Trudno jednoznacznie mi ocenić to jako wadę NNormal Tomir, to but z innej kategorii niż “poduszkowce”. Ciężko więc je ze sobą porównywać, bo przeznaczone są dla biegaczy o innych oczekiwaniach.




Bieżnik to niezwykle mocna strona Tomira. Daje pewną przyczepność na naprawdę zróżnicowanej nawierzchni.Zdjęcie: Andrzej Olszanowski, archiwum Natural Born Runners



Generalnie jeśli but ma nieco sztywniejszą podeszwę, tak jak NNormal Tomir, to zakładam, że jego charakterystyka jeszcze lepiej sprawdzi się w górskim terenie. I tak też było z Tomirami. Na zróżnicowanych, ale raczej mocno kamienistych stokach Ślęży but zapewniał świetną przyczepność i ochronę przed kamieniami - mimo, że nie posiada żadnej specjalnej płytki w środku podeszwy. Podobnie było w Beskidzie Śląskim i Alpach w Austrii - bez względu na podłoże po jakim przyszło mi biegać, NNormal Tomir znakomicie dawał sobie radę. Zwłaszcza w trudniejszym alpejskim terenie czułem duże zaufanie do buta. Co skutkuje tym, że jeśli wiem, że na szlaku spodziewam się trudniejszego terenu, to sięgam właśnie po Tomiry.

I to jest jego najmocniejsza strona, niesamowita uniwersalność. Duża w tym zasługa zarówno bardzo wszechstronnego bieżnika. Naprawdę niewiele jest warunków, którym nie sprosta Vibram Megagrip ze stosunkowo wysokimi kołkami na 5 mm, którymi pokryta jest podeszwa NNormal Tomir. No i pianka. A raczej jest odpowiednia ilość i poziom miękkości / twardości. Nie jest tak miękka jak w butach z aktualnego trendu (➡️ Hoka Speedgoat czy ➡️ Asics Trabuco Max), ale przez tą sztywność daje lepsze czucie podłoża i większą stabilność.

NNormal reklamuje Tomira jako buta w zasadzie do wszystkiego. Zgodziłbym się z tą oceną z kilkoma wyjątkami. Jeśli do tej pory wybierałeś szerokie buty i stawiasz na dużą ilość miejsca na palce to raczej nie polubisz się z NNormalami. Jeśli jesteś fanem “poduszkowców” z dużą ilością amortyzacji i dobrze czujesz się mając więcej miękkiej pianki pod stopami niż mniej, to tutaj również może być Ci nie po drodze z Tomirami.




Tomir to but o konkretnym zestawie cech, na pewno nie trafi w gusta każdego biegacza. Zdjęcie: Andrzej Olszanowski, archiwum Natural Born Runners



Jednak jeśli szukasz niezwykle uniwersalnego buta do codziennego treningu w zróżnicowanym terenie (od miękkiego podłoża, przez szutry, kamienie po skały) i startów w zawodach, a w butach bardziej cenisz sobie bliższy niż dalszy kontakt z podłożem, to NNormal Tomir wyrasta na jedną z najciekawszych alternatyw w kategorii butów “do wszystkiego”. Dodatkowym plusem, taką wisienką na torcie, jest osoba Kiliana i jego podejście do użytkowania sprzętu biegowego. Kończąc myśl z początku tekstu, NNormal Tomir to, bez względu na to, kto pomagał w jego projektowaniu, po prostu naprawdę dobry but! Tomir "broni" się sam swoją wszechstronnością. Cała filozofia wokół której zbudowano markę NNormal jest tylko dodatkiem. Choć bardzo potrzebnym, bo trudno wyobrazić sobie miłość do trailu bez zrównoważonego podejścia jeśli chodzi o produkcję i użytkowanie biegowego sprzętu.

Jeśli chodzi o przeznaczenie na biegi ultra, to w mojej ocenie dla przeciętnego biegacza to w mojej ocenie to but na jakieś 70-80 km biegi, przy dłuższych dystansach może zacząć brakować większej miękkości pod stopami. Zwłaszcza jeśli do tej pory byłeś przyzwyczajony do butów z bardziej miękką amortyzacją. Dla osób przyzwyczajonych do mniej miękkiej amortyzacji Tomir może okazać się bardzo uniwersalnym butem na biegi w górach.

ALTERNATYWY DLA NNORMAL TOMIR



NNormal Tomir VS ➡️ NNormal Kjerag- mamy cały materiał porównujący te dwa buty, który przeczytać możecie tutaj: ➡️ NNormal Kjerag VS NNormal Tomir. Tak w skrócie: Tomir ma więcej amortyzacji, jest bardziej uniwersalny, ma bardziej agresywny bieżnik i generalnie jest butem o charakterystyce “treningowej”. Kjerag z węższą platformą i stopą blisko podłoża to świetny but o charakterze treningowo-startowym. Kilian poleca go również na UTMB, ale dla zwyczajnych śmiertelników to będzie doskonały but na krótsze dystanse.

NNormal Tomir VS ➡️ Hoka Speedgoat - to średnia alternatywa w kontekście ogólnej charakterystyki, ale mnóstwo osób ma porównanie do Speedgoatów więc łatwiej o porównanie do tego, co się już zna. Hoka ma więcej miękkiej amortyzacji, wyższą podeszwę, ale obydwa buty zaskakująco podobnie dobrze radzą sobie w bardziej technicznym terenie. Speedgoat też ma bardziej dopasowaną cholewkę. Ale mimo wszystko ogólnie oferuje więcej komfortu i większą izolację od podłoża niż Tomir.

NNormal Tomir VS ➡️ Hoka Torrent - Torrent będzie bliższy Tomirom niż Speedgoaty. Torrenty również nie są bardzo miękkie, mają podobną ilość pianki, sztywniejszą podeszwę i również dość zróżnicowany bieżnik. Na pewno jest to sensowna alternatywa dla Tomirów, zwłaszcza jeśli potrzebujesz w butach więcej miejsca. Torrent ma bardziej przestronną cholewkę.

NNormal Tomir VS ➡️ Dynafit Alpine - podobny, nieco twardawy "feeling" co w Tomirach. Również pewny bieżnik na Vibramie. Dynafit ma większy luz w cholewce, choć jest ona dość płytka. Największa różnica to elastyczność podeszwy. Dynafit ma bardziej plastyczną gumę, która bardziej współpracuje ze stopą.




Gdybym mógł opisać NNormal Tomir tylko jednym słowem to byłoby nim "wszechstronność". Zdjęcie: Andrzej Olszanowski, archiwum Natural Born Runners



NNormal Tomir VS ➡️ Hoka Mafate Speed - Mafate to również świetna przyczepność i bieżnik na Vibramie, ale dużo większa ilość pianki. Jest bardziej miękko i zwyczajnie wyżej przez ilość amortyzacji i wysokość kołków. W kategorii "but do wszystkiego" Mafate to mocny kandydat do najlepszej opcji dla osób, które szukają w butach trailowych większej ilości pianki.

NNormal Tomir VS ➡️ Brooks Cascadia - Cascadia również jest takim sztywniejszym, bardziej górskim butem. To bardzo bezpieczna opcja, trailowy klasyk, ale bez tej dynamiki i zwinności, którą oferuje Tomir. No i klasycznie mega wygodna cholewka, jak to u Brooksa.

NNormal Tomir VS ➡️ Saucony Peregrine - tutaj stopy również są bliżej podłoża i but jest dość zwinny. Ma też dużo bardziej elastyczną podeszwę i wyraźnie więcej miejsca na palce w przedniej części buta. To świetna alternatywa dla Tomirów jeśli szukasz butów o podobnej charakterystyce, ale wolałbyś większą elastyczność całej konstrukcji.


RECENZJA NNORMAL TOMIR: PODSUMOWANIE



Zdaję sobie sprawę, że NNormal Tomir to nie jest but, który podbije serca wszystkich biegaczy. Ma bardzo konkretny zestaw cech i najlepiej sprawdzi się w przypadku tych nieco bardziej świadomych trailowców, którzy wiedzą, czego oczekują od butów do biegania w terenie. NNormal Tomir jest jak wyborne wino, które z każdym treningiem odkrywa przed Tobą nowe smaki. To but, który sprawdzi się na większości typów nawierzchni, dzięki doskonałemu bieżnikowi Vibram Megagrip z 5 mm kołkami i świetnemu balansowi pomiędzy ochroną przed podłożem, a czuciem terenu, po którym biegniemy. But i do tańca (zawody) i różańca (spokojniejsze codzienne treningi)!

PARAMETRY NNORMAL TOMIR:




NAWIERZCHNIA: trail i miekkie nawierzchnie
KATEGORIA: ➡️ buty trailowe męskie (zobacz więcej podobnych)
➡️ buty do biegania NNormal męskie (zobacz więcej podobnych)
ETYKIETA: na codzienny trening
na biegi ultra
 AMORTYZACJA: Ocena 4 na 6
TYP STOPY: neutralna / supinacja
 NA JAKI TEREN:

Ocena 5 na 5 leśne ścieżki, polne drogi, parkowe alejki
Ocena 5 na 5 skały, kamienie, szutry
Ocena 4 na 5 błoto, śnieg 
WYSOKOŚĆ KOŁKÓW BIEŻNIKA: 5 mm 
DROP: 8 mm
WYSOKOŚĆ PIĘTY / PALCÓW: 31 mm / 23 mm
SZEROKOŚĆ BUTA: standardowa (w kierunku bardziej dopasowanym)
WAGA BUTA: 260 g
KOLOR: biało / szaro / niebieskie (White / Blue)


O AUTORZE RECENZJI





Grzegorz Łuczko

GRZEGORZ ŁUCZKO, właściciel Natural Born Runners

Zawsze wydawało mi się, że jeśli faktycznie recenzja danego buta ma być przydatna, to czytający musi wiedzieć jakim biegaczem jest recenzent danego modelu. W końcu biegacze są bardzo różni i mają odmienne potrzeby. Krótko więc o mnie: biegam od 2003 roku. Wcześniej głównie trail/ultra, ale nie uciekam od asfaltu. Lubię pobiec jakiś spektakularny bieg w górach, ale i nie mogę powstrzymać się za pogonią za urywaniem sekund na asfalcie.

W butach lubię lekkość i dynamikę. Nie przepadam za zbyt dużą ilością systemów - wolę sam kierować butem, niż żeby to on wskazywał mi kierunek. Lubię jeśli but ma elastyczną podeszwę, która dobrze się przetacza. Wolę buty z nieco niższym dropem (ale nie zupełnie minimalistyczne). Im dłużej biegam tym jednak coraz częściej sięgam po buty z nieco większą ilością amortyzacji . Ale bez wpadania w skrajności. Moja waga to około 73-75kg. UPDATE! Aktualnie ważę bliżej 80 kg i w ciągu kilku kolejnych lat moje ogólne oczekiwania względem butów pozostają bez zmian. Nadal cenię sobie lekkość i dynamikę, ale jeszcze częściej zwracam uwagę na amortyzację i ogólny komfort. Zdj. Piotr Oleszak.

    ŻYCIÓWKI:

  • 5 km - 17:37, Warszawa, 2022
  • 10km - 36:45, Tarnowo Podgórne, 2019
  • Półmaraton - 1:20:30, Poznań, 2019
  • Maraton - 3:18:24 - Madryt, 2012


Pokaż więcej wpisów z Lipiec 2023
Podziel się swoim komentarzem z innymi